przegrałem juz dwie kolejne sprawy rozwodowe z apelacjami włacznie, sprawy prowadzili rozni adwokaci, to byly sprawy z ciąganiem swiadkow, mineło już 4 lata przepychanki sadowej, kazda sprawa 2 lata dzieci dorosle na swoim, my 5 lat nie Pisałam juz kiedys o mojej sytuacji tak pokrutce ale dzis mozecie mnie zlinczowac za reszte wyznan niech sie dzieje co chce. Mam 35 lat i jestem chwile przed rozwodem w trakcie 16letniego małzenstwa nigdy nie zaznałam prawdziwej miłosci Witam, nie mam pojęcia co robić. Miałam pierwsze spotkanie z p. adwokat 7 grudnia, wplacilam jej 3 tys. plus 600 zł. na znaczki skarbowe. Spotkałyśmy się jeszcze raz, wszytsko ustaliłysmy, a ja wyjechałam za granicę. RE: Rozwod-co dalej? 1.Nie mam takiej choroby,która moze potwierdzic lekarz sądowy /tylko taki moze usprawiedliwic moją nieobecność na sprawie/ nie chciałbym tez,aby rozprawa odbyła sie bez mojego udziału,a jednoczesnie mam pewność,ze moja wyprawa do Sadu /tam i z powrotem 900 km/ bedzie daremna,bez planu będzie impas! nie mam pojęcia, co może wymyślic, obiecuje jednak albo spokojną rozprawę, byle szybko i bez szarpaniny, albo to, że ma dla mnie dużo niespodzianek nie mam wielkiego zamiaru szykowac się do walki, ale jak na rozprawie ujrzę adwokata i usłyszę przemowę pod swoim adresem, nie nieudanego związku - to co? Forum Społeczeństwo Rozwód..i co dalej? że z tego forum zawiewa optymizmem Pozdrawiam gorąco, choć w tych pięknych okolicznościach idRt. Widok Kobieta Temat dostępny też na forum: (7 lat temu) 5 maja 2015 o 14:28 Hej dziewczyny , chciałam się dowiedzieć jak sobie radzicie po rozwodzie? Po jakim czasie udało wam się wszystko ułożyć od nowa? 0 0 ~Mikronezja (7 lat temu) 5 maja 2015 o 15:35 A co rozumiesz pod słowami "ułożyć od nowa"? 2 1 ~ala (7 lat temu) 5 maja 2015 o 19:08 Dla mnie to ten moment, gdy przestaje się patrzeć w przeszłość, a zaczyna się myśleć o przyszłości. 3 0 ~Mikronezja (7 lat temu) 5 maja 2015 o 20:30 W moim przypadku od rozstania minął ponad rok, kiedy rzadziej niż częściej zaczęłam patrzeć w przeszłość. Ale myślę, że chyba nie da się tak całkiem wyeliminować z głowy tego, co było. 1 0 do góry Rozwód to nie tylko koniec związku małżeńskiego. Zagniewani na siebie małżonkowie zwykle pochłonięci są kłótniami, awanturami, potyczkami na sali sądowej w kwestii podziału majątku czy opieki nad dziećmi. Zapominają jednak, że ich pociechy to nie tylko bierni obserwatorzy dramatu rodzinnego, ale również istoty, które przeżywają kryzys głęboko w sercu, niejednokrotnie nie rozumiejąc, dlaczego mama i tata przestali się kochać. Pojawiają się myśli: „A może to przeze mnie rodzice się rozstają?”. spis treści 1. Rozwód 2. Życie po rozwodzie 3. Jak radzić sobie po rozwodzie? 4. Kiedy poinformować dziecko o rozwodzie? 5. Rozwód w oczach dziecka 6. Rozwód rodziców a zachowanie dziecka 7. Nowe życie po rozwodzie rozwiń 1. Rozwód Rozwód zajmuje drugie miejsce na liście najdotkliwszych wydarzeń, które mogą spotkać człowieka. Psychologowie i psychoterapeuci często porównują rozwód do śmierci bliskiej osoby. Człowiek odczuwa wówczas podobne emocje, często nie może się pozbierać po takim doświadczeniu. Problemy w związku zazwyczaj zaczynają się od drobnych nieporozumień, sprzeczek, kąśliwych uwag, oskarżeń. W późniejszym czasie partnerzy mogą uciekać się do takich zachowań jak flirt z innym człowiekiem. W wielu przypadkach dochodzi do zdrad, zarówno o podłożu fizycznym, jak i psychicznym. Skutkiem tego typu zjawisk jest trwały rozpad pożycia, nastepnie separacja, aż w końcu rozwiązanie małżeństwa w sądzie. Zobacz film: "Węgrowska o rozwodzie: "W pięć sekund nie kończy związku. Dojrzewałam do tego przez pół roku"" Człowiekowi, który się rozwodzi często towaszyszą bardzo różnorodne uczucia, takie jak frustracja, zdenerwowanie, bezradność, strach, poczucie winy, smutek, chęć zemsty, obniżone poczucie własnej wartości. Wielu ludzi po rozwodzie boryka sie również ze stanami depresyjnymi. Są to naturalne reakcje emocjonalne na sytuację rozwodu. Emocje te mogą towarzyszyć ludziom przez kilkanaście tygodni lub mięsięcy. Niektóre osoby nie są w stanie wejść w nowy związek, mimo, że od rozwodu upłynęło wiele lat. 2. Życie po rozwodzie Trauma, jaką jest rozwód, powoduje cierpienie i litry wylanych łez. To zupełnie normalne. Nie wolno wstydzić się własnych emocji i otwarcie o nich mówić. Płacz może przynieść zbawienne oczyszczenie. Warto jednak wytłumaczyć sobie, że powrót do całkowitej normalności i rozpoczęte nowe życie po rozwodzie to proces, który musi trwać, może nawet dwa lata. Dlatego pogodzenie się z chandrami i mokrą poduszką od łez to pierwszy krok do otrząśnięcia się z tragedii, jaka nas dotknęła, gdyż tłumienie emocji, smutku i strachu jest bardzo niebezpieczne dla psychiki. Jeśli masz trudności z pogodzeniem się z końcem małżeństwa, skorzystaj z następujących rad. Uświadom sobie, że jest życie po rozwodzie. Pewnego dnia spojrzysz na małżeństwo jako coś, co jest częścią twojej osobistej historii. Jeśli samo wspomnienie skończonego związku sprawia ci ból, zastanów się, czy bardziej szkoda ci małżeństwa, czy niespełnionej wizji związku, jaką miałaś. Zaakceptuj fakt, że nie jesteście już razem. Nie zapominaj, że przed tobą jeszcze duża część życia. Jeśli masz dzieci, pomyśl, że musisz być silna nie tylko dla siebie, ale i dla nich. Bądź dla nich wzorem. Unikaj katastroficznych wyrażeń, kiedy mówisz i myślisz o rozwodzie. „Moje życie się skończyło” lub „Wszystko straciłam” to stwierdzenia, które mogą silnie wpływać na twoje samopoczucie. Potraktuj życie po rozwodzie jako początek, a nie koniec reszty swojego życia. Nie trać czasu na żal. Przeszłości i tak nie zmienisz, natomiast przyszłość należy do ciebie. Teraz trzeba uczyć się, jak żyć po rozwodzie. W tym czasie bardzo ważne są bliskie osoby, które niekoniecznie doradzą, ale wysłuchają ze zrozumieniem. Gdy jest bardzo źle i nic oraz nikt nie pomaga, warto zastanowić się nad wizytą u psychologa. To nic wstydliwego! Poznaj kilka praktycznych wskazówek, jak poprawić sobie humor, aby życie po rozwodzie nabrało kolorów. Niby drobnostki przynoszące chwilową przyjemność, ale stosowane konsekwentnie i regularnie potrafią zdziałać cuda, odbudować utraconą przez rozwód pewność siebie, radość życia i wiarę w lepsze jutro. Najlepszym lekiem na rozwód jest: Spotkanie z koleżanką, może także rozwódką. Nikt tak dobrze nie zrozumie konkretnej sytuacji, jeśli sam jej nie przeżył. Poza tym spotkanie wśród ludzi i rozmowa na luźne tematy pomagają zapomnieć o problemach spowodowanych przez rozwód. Jeśli mieszkasz w miejscu, gdzie kiedyś mieszkaliście razem – przemebluj je. Wyrzuć jego ulubiony fotel, a nie będziesz musiała na niego patrzeć i wspominać, jak pięknie w nim wyglądał. Zadbaj o siebie. Nic tak nie poprawia humoru kobiecie jak to, że czuje się piękna. Zabiegi fryzjerskie, kosmetyczne, nowe ubranie – to wszystko doda ci animuszu. Rekomendowane przez naszych ekspertów 3. Jak radzić sobie po rozwodzie? Kiedy uporasz się z pierwszymi, trudnymi chwilami po rozwodzie, czas na kolejny etap dochodzenia do siebie. Określ nowe relacje z byłym mężem. Od teraz macie działać wspólnie dla dobra swoich dzieci. Rozmawiaj z dziećmi. Wytłumacz im, co się dzieje, i że będzie lepiej. Zrób plan. Oceń swoją sytuację finansową. Miej świadomość, jak będzie wyglądało twoje życie z jednym źródłem dochodu. Nie wstydź się poprosić o pomoc swoich przyjaciół. Ich wsparcie może pomoże przejść przez trudne chwile. Nastaw się na osiągnięcie sukcesu. Znajdź czas dla siebie. Odrobina egoizmu dobrze ci zrobi. Jeśli jesteś zmuszona zmienić miejsce zamieszkania, pogódź się z tym. Nawet na mniejszym metrażu można stworzyć prawdziwy dom dla siebie i dzieci. Odkryj na nowo swoje pasje. Zastanów się, jakie cele chcesz zrealizować. Spędzaj dużo czasu z dziećmi. Nie utrudniaj im kontaktu z ojcem, nawet jeśli nie układa się między wami najlepiej, nie powinno to odbić się na dzieciach. Ostrożnie wchodź w nowe związki. Nie próbuj związać się z kimś za wszelką cenę. Po rozwodzie ciężko jest na nowo układać sobie życie. Koniec małżeństwa to także definitywne zakończenie ważnego okresu. Smutek, złość i poczucie bezradności są naturalne w takiej sytuacji, jednak nie warto poddawać się czarnym myślom. Tak jak po burzy jest słońce, tak po rozwodzie jest życie. Nie wolno zamykać się w czterech ścianach, trzeba wyjść do ludzi, na zewnątrz. Z czasem ból minie i na nowo będzie można się cieszyć codziennością. Wystarczy tylko chcieć i uwierzyć w siebie. 4. Kiedy poinformować dziecko o rozwodzie? Niepewność tylko przedłuża cierpienie, więc lepiej oboje w miarę spokojnej atmosferze poinformujcie dziecko o waszym rozstaniu, przy czym zaznaczcie, że nigdy nie przestaniecie je kochać. Zwróćcie uwagę na to, co zostanie „po staremu”, a co się zmieni. Nie traktujcie malucha jako powiernika tajemnic ani spowiednika. Jemu i tak jest dostatecznie ciężko w tej sytuacji. Nie zwierzaj się przyjaciołom w obecności dziecka, nie żal się, jak bardzo zawiodłaś się na małżonku czy rozczarowałeś byłą żoną. To tylko przysparza cierpienia smykowi. Ty i twój były partner powinniście bacznie obserwować własne dziecko, patrzeć, jak się zachowuje, gdyż przedłużający się stan smutku, żalu, apatii, braku apetytu, spadku wagi i problemów ze snem może świadczyć o depresji. Nie wolno zbagatelizować tych niepokojących symptomów. Ponadto, uważaj na nowe związki. Dziecko może czuć się zagrożone, zazdrosne o nowego partnera i niegotowe na kolejną rewolucję w swoim życiu. Pamiętaj, że nawet największy parasol ochronny roztoczony nad dzieckiem w czasie rozwodu nie obroni go przed negatywnymi konsekwencjami waszego rozstania. Żadne dziecko nie przechodzi przez rozwód rodziców bez szwanku. Różni się tylko repertuar reakcji pociechy. Pamiętaj, że nie da być się rodzicem za dwoje, a samodzielne wychowywanie smyka to niełatwe wyzwanie. Wato uzbroić się w cierpliwość i skorzystać z pomocy rodziny, przyjaciół czy psychologów. 5. Rozwód w oczach dziecka Rozwód może być prawdziwą traumą nie tylko dla rodziców, ale również dla dziecka. Wyprowadzka mamy albo taty z domu to ogromny szok dla malucha. Jeśli wydaje ci się, że dziecko nic nie rozumie z tego, co zaszło między tobą a współmałżonkiem, jesteś w błędzie. Wasza separacja czy rozwód to bolesne doświadczenia w życiu małego szkraba. W zależności od wieku, reakcje dziecka na rozstanie rodziców mogą być różne. Nawet małe niemowlę reaguje na stres, zdenerwowanie i napięcie mamy albo taty. Chłonie wszystko jak gąbka, chociaż jesteś przekonany, że przecież nie może być świadome kłótni swoich opiekunów. Kiedy dziecko jest w wieku przedszkolnym, zazwyczaj na początku żyje nadzieją, że rodzice wrócą do siebie i wszystko będzie „po staremu”. Kiedy zda sobie sprawę, że rozstanie mamy i taty to fakt, ma poczucie, że straciło na zawsze jedną z najważniejszych osób w swoim życiu. Może wówczas pojawić się agresja skierowana na siebie, dzieci w przedszkolu, rodzeństwo, nauczycielki albo ciebie i partnera. Dziecko przeżywa swoistą traumę, odczuwa dyskomfort, smutek, żal, osamotnienie. Czuje się oszukane. Może zacząć obwiniać się za rozpad waszego małżeństwa albo cofnąć się do wcześniejszych etapów rozwoju, co w psychologii określa się mianem regresji. Bardzo ważne jest, aby pomimo wszystko dzieci nadal czuły się kochane, bezpieczne. Nie wolno obarczać ich opowieściami o potwornościach, jakich dopuścił się eks. Twój eks to ich tata. Tata powinien zostać tatą, niezależnie od tego, że już nie mieszkacie razem. Bardzo ważne jest, aby równo uczestniczył w obowiązkach związanych z dziećmi i angażował się w ich życie po rozwodzie. Mimo że chce ci się płakać, gdy na niego patrzysz, pozwól mu odbierać je ze szkoły, grać w piłkę, zabierać na zakupy czy na basen. Stały kontakt z tatą, który już z nimi nie mieszka, pomaga dzieciom łatwiej zaakceptować zmiany i powoduje, że nie czują się opuszczone. Najważniejsze jednak jest to, aby dzieci nie czuły się winne rozstania rodziców. 6. Rozwód rodziców a zachowanie dziecka Rozwód rodziców może w znaczący sposób wpłynąć na zachowanie dziecka. Psychologowie potwierdzają, że w wielu przypadkach dochodzi do regresji. Regresja to nic innego jak nieświadomy mechanizm obronny wywołany jakąś traumą, sytuacją stresową, rozstaniem rodziców lub śmiercią bliskiej osoby. Dziecku mogą towarzyszyć wówczas następujące zachowania: tiki nerwowe, problemy z zasypianiem, strach przed ciemnością, strach przed duchami, krzyki nocne, obrażanie rodzica, wywoływanie poczucia winy w jednym z rodziców, nadmierna płaczliwość, nadmierna frustracja, problemy z nauką, tęsknota za rodzicem, ssanie kciuka (u przedszkolaków), oddawanie moczu w trakcie snu przez dziecko (u przedszkolaków). Kiedy dziecko jest już w młodszym wieku szkolnym nadal liczy po cichu, że rodzice się ze sobą zejdą, ale przeżywa ogromny smutek, popłakuje i szlocha. Tęskni bardzo za rodzicem, z którym nie mieszka, ale jednocześnie obawia się, że zostanie porzucone przez pozostałych członków rodziny. Może próbować aranżować spotkania mamy z tatą, by ich „ponownie wyswatać”. Kiedy dziecko jest starsze (między dziewiątym, a dwunastym rokiem życia), wyraża silną złość po rozwodzie. Może się buntować, złościć, uciekać się do zachowań agresywnych. Wielu nastolatkom towarzyszy również chęć izolacji, zarówno od rodziców, jak i rówieśników. Nastolatkowie często płaczą w samotności, cierpiąc przy tym z powodu rozstania bliskich mu osób. Dziecko między dziewiątym, a dwunastym rokiem życia często boryka się również z pewnego rodzaju poczuciem wstydu. Czuje się gorsze, mając świadomość, że jego rówieśnicy mają 'normalne rodziny'. Mogą pojawić się również problemy w nauce, złe oceny, problemy z koncentracją, obniżone poczucie własnej wartości. Wielu nastolatków uskarża się także na dolegliwości bólowe i zawroty głowy, nudności, wymioty. Nastolatek może mieć problem również z tym, że jest obciążony opieką nad młodszym bratem lub siostrą. Emocjonalne wspieranie rodzica także dostarcza mu problemów. Przeżywa wówczas konflikt lojalności, po której stronie się opowiedzieć. Skutkiem takiego stanu rzeczy może być zerwanie relacji z rodzicami, nawiązanie kontaktów ze środowiskiem patologicznym, uciekanie się do kradzieży, bójek, agresji słownej. Wielu nastolatków zaczyna w sytuacji stresowej sięgać po alkohol, dopalacze, przypadkowy seks lub narkotyki. Nastolatek może również wykorzystywać rozwód rodziców do tego, by „ugrać coś dla siebie” jako rekompensatę za doznane krzywdy. Może wówczas domagać się drogiego telefonu lub komputera, nowej konsoli, drogiej wycieczki czy wysokiego kieszonkowego. 7. Nowe życie po rozwodzie Gdy brakuje już łez, gdy śmiech coraz częściej gości na twarzy rozwódki, warto wziąć się w garść i zacząć nowe życie po rozwodzie. Należy zamknąć jeden rozdział w życiu i zacząć pisać kolejny. Wspomnienia należy schować głęboko do szuflady, rozpamiętywanie zarówno dobrych, jak i złych momentów, nie przynosi niczego dobrego. Na starość otworzysz pudło ze wspomnieniami i z uśmiechem oraz dystansem powspominasz stare czasy, być może nawet rozwód. Teraz jest czas na naukę, jak żyć po rozwodzie oraz jak budować coś zupełnie nowego. Tu i teraz – od tej pory warto sobie to zdanie ustawić jako motto. Bieżące sprawy, które na czas rozpaczy stały się zaległymi, czekają na załatwienie. Gdy uda się wyprostować i nadrobić zaległości, później pójdzie jak z płatka. W szale zajęć warto zarezerwować choć jeden wieczór w tygodniu na wyjścia towarzyskie. Kontakt z ludźmi, ciekawe miejsca, interesujące wydarzenia, to wszystko może poprowadzić do… nowego związku po rozwodzie. Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki. polecamy Abonent Początkujący PlusManiak Posty: 26 Meble Kuchenne na wymiar Warszawa - facebook Rejestracja: 30 sie 2010, o 14:01 Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Witajcie. Czytam forum co jakiś czas, ale nie rejestrowałem się tu wcześniej. Z plusem jestem/byłem związany przez 11 długich lat, ale... niestety, do "małżeńskiego szczęścia" potrzeba zaangażowania i dobrej woli dwóch stron, więc wprowadzając wielu w wielkie zadziwienie, ogłosiłem rozwód z orzeczeniem o winie operatora, uprawomocni się jutro Od lat plus systematycznie i bardzo skutecznie pogarsza i psuje swoje oferty. Uparcie odchudza pakiety, minuty, smsy i wszelkie przeliczniki. Do 2005 roku trwały czasy barbarzyńskie u wszystkich operatorów, stawki ok 3 zł za minutę, drogie smsy, naliczanie co 1 minutę ( w plusie co 30 sekund). Wtedy to pojawił się rarytas "Nowy Plus", 75 min za 55 zł, sekundowe naliczanie przelicznik minut na sms 1:4, wieczory weekendy 5h na plus i stacjonarne, nawet rok za darmo. 2006 rok przyniósł Godziny i "zdarte gardło", zakochałem się . Doskonała oferta- za ta tę samą kwotę 55 zł było 90 min, wymiennych na 450 sms i mms. To była rewolucja! Doszły dodatkowe pakiety liczone wg. wzoru, podstawa x 5 na 3 numery plusa lub stacjonarnych (7 i pół godziny), podstawa x 3 wieczory weekendy (4 i pół godziny) 1x podstawa do plusa (1 i pół godziny). W promocji dostawało się je wszystkie na pół roku bez opłat, później po 10 zł. Rok 2007 -Kubala niby przysniósł wymienność na wap-a, ale zepsuto już pakiety dodatkowe. Odchudzono minuty pakietów dodawanych: do plusa z 90 minut w "Godzinach" do 60 minut w Kubali, całkowicie zepsuto i zmasakrowano wieczory-weekendy,bo nie dość że mniej o 70 minut, to wyrzucono stacjonarne i działały tylko do plusa. 04 września 2008 wszedł kataklizm i nieszczęscie syberyjskie. Przelicznik 1 do 3, pakiety lekko się poprawiły, ale nadal tylko do sieci własnej! Już w ubiegłym roku miałem problem przy przedłużaniu umowy. Miałem "Godziny", a dawali "Syberyjskie". Oferta gorsza niż 2 lata wcześniej! Wypełniony jeszcze dużą dozą sympatii do operatora, na przeczekanie wziąłem nieszczęsny rabat te swoje "Godziny" w nadziei, że kolejne plany taryfowe będą miały ręce i nogi. W czerwcu br. znów 2699 i .... przeklęte syberyjskie deja vu. Skutek: bezwzględne wypowiedzenie. Tylko pytanie... co dalej? Porozwodowa trauma...ostatnio z wielkim zdziwieniem odkryłem, że nawet bękart tp-Orange oferuje więcej nawet nowemu klientowi prosto z ulicy.... Zresztą, przy syberyjskim badziewiu wszystko wydaje się atrakcyjne. Co dalej? koniec abonamentu , przejście na simplusa i przeniesienie. Wróbelki ćwierkają o nowych taryfach w Plusie... Może jednak poczekam w zawieszeniu między abonamentowym denatem a nienarodzonym simplusem dwa tygodnie,bo bez zasilenia numeru w simplusa się nie przeistoczy. Jeśli nic się nie zmieni - ucałuję na powitanie pasiastego pulsującego "gluta" Play ze stanem darmowym i oświadczę się... Jednak niesmak pozostanie Ostatnio zmieniony 30 sie 2010, o 18:33 przez Abonent, łącznie zmieniany 1 raz. tomek Szalony PlusManiak Posty: 1499 Rejestracja: 1 paź 2008, o 19:13 Lokalizacja: Polska Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: tomek » 30 sie 2010, o 18:28 Abonent pisze:Przelicznik 1 do 3 Abonent pisze:za ta tę samą kwotę 55 zł było 90 min, wymiennych na 450 sms i mms Wydaje mi się, że ten przelicznik jest związany z MTR. Przykładowo obecnie za minutę do innych sieci (bez P4, CP) operator za każdą minutę płaci 17gr (i jakieś jeszcze setne grosza). Za SMS płaci MTR w wysokości 15gr. Teraz można zobaczyć, że przy wymienności 1:4, operator za 4 wysłane SMSy zapłaci 47gr więcej jakiemuś operatorowi aniżeli na wydzwonionej minucie, przy wymianie 1:3, 28gr więcej. Dlatego jak się nie mylę, w jakimś abo Ery, rozliczane jest 1:1. Abonent Początkujący PlusManiak Posty: 26 Rejestracja: 30 sie 2010, o 14:01 Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: Abonent » 30 sie 2010, o 18:57 Teoretycznie takie wytłumaczenie Tomku, byłoby logiczne i ekonomicznie uzasadnione, ale nie w przypadku Syberyjskich. Interconnect maleje systematycznie, co jakiś czas, czyli operatorzy płacą mniej za zakańczanie połączeń u obcych operatorów. Stawki spadły przez 4 lata, a podstawa taryf "Godziny" oraz "Syberyjskich" jest ta sama - 90 minut do wszystkich sieci za 55 zł brutto. Nie ma zmiany. Obniżka MTR spowodowała jedynie, że w ramach minut abonamentowych więcej zostaje w kieszeni opreratora z sieci którego inicjuję połączenie oraz wysyłam sms/mms. Polkomtel nie dopłacał do interesu przez czas trwania ofert "Godziny" i "Kubali", a skoro teraz interconnect jest mniejszy, to nawet przy przeliczniku 1:5 nadal by nie dopłacał. Ruch w sieciach równoważy się, przynajmniej jego wymiana na linii 3 starych operatorów infrastrukturalnych. Co roku ogromne zyski, wypłacanie dywidendy. Zmiana przelicznika jest podyktowana zwyczajną pazernością, niczym więcej, na zasadzie "nie ma wliczone, to zapłaci wedle ogólnego cennika taryfy". Co do taryf Ery- to apogeum beznadziei wespól z pazernością, czego najlepszym dowodem jest fakt, że minuty w ich nowych taryfach nie obowiązują do Play. Te połączenia liczone są zawyżoną stawką cennikową, nawet, gdy klient ma 100 wliczonych i niewykorzystanych minut "prawie do wszystkich". Era nigdy nie powalała ofertą, ale taryfami "Po byku" osiągęła poziom dna i wodorostów.... Więcej o zawyżonych marżach w temacie drożyzny do Play: ... ii-stawek/ Ostatnio zmieniony 30 sie 2010, o 19:09 przez Abonent, łącznie zmieniany 1 raz. mariusz9a Administrator Posty: 5884 Rejestracja: 20 lip 2008, o 12:42 Lokalizacja: Sosnowiec Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: mariusz9a » 30 sie 2010, o 19:03 Abonent pisze:Co roku ogromne zyski, wypłacanie dywidendy. I co roku mniejsze co też powoduje zatrzymanie inwestycji. Już nawet UKE chce się dogadać z operatorami, zatrzymując obniżki MTR w zamian za inwestycje - takie czasy. Ja już kiedyś pisałem, ze nas polaków niestety po prostu nie stać na tanie rozmowy - brutalna prawda "Szczęśliwy, kto umie dzielić się z innymi" Abonent Początkujący PlusManiak Posty: 26 Rejestracja: 30 sie 2010, o 14:01 Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: Abonent » 30 sie 2010, o 19:46 O! Mariusz- jesteś z moich okolic Jakby ująć to - sami sobie zgotowali ten los - mniejszego zysku. 4 miliony klientów Playa nie wzięło się z kosmosu, ale często z efektu posyberyjskiego Już nawet patrząc tylko na mnie, znikam z abonamentem razem z dwoma mixami. Miesięcznie płaciłem ( wliczając w to doładowania mixów przez ebok) ok. 120-130 zł. 23 lipca telepolis podało dane odnośnie kart sim w drugim kwartale br. : "w oparciu o dane Vodafone wynika, że 30. czerwca Polkomtel miał 6,69 mln aktywnych kart prepaid (ubytek 7 tys. w II kwartale) i 7,02 mln kart abonamentowych (ubytek 6 tys.)" Syberyjska i inne wspaniałości wygoniły 13 tysięcy klientów( Tendencja spadkowa widoczna od 2008 roku. Nic nie robią, uważają że jest cool i super, bo doją kasę z roamingu krajowego dla P4. Kiedyś pracowałem w Plusie i wielu znajomych przeniosłem wiążąc umowami. Teraz bym nie miał sumienia zrobić im takiej krzywdy, zresztą większość już podziękowała za oferty typu Syberyjska i Rarka. Może wreszcie przestaną straszyć ofertą i plotki o nowych taryfach okażą się rzeczywistością. mariusz9a Administrator Posty: 5884 Rejestracja: 20 lip 2008, o 12:42 Lokalizacja: Sosnowiec Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: mariusz9a » 30 sie 2010, o 20:02 Abonent pisze:Teraz bym nie miał sumienia zrobić im takiej krzywdy, zresztą większość już podziękowała za oferty typu Syberyjska i Rarka. Fakt, oferta słaba. Polkomtel nie wykazuje chęci walki o podium. Może ma to związek z celowym obniżeniem wartości spółki - komuś kto chce kupić bardzo na tym zależy. Zobaczymy co pokażą nowe taryfy. Na pewno nie będą dużo lepsze niż taryfy Orange, ale może się zrównają, a cicho liczę na to, że będą nieco lepsze. Dużo lepsze na pewno nie będą - W3 zawsze miała zbliżone oferty. Abonent pisze:Nic nie robią, uważają że jest cool i super, bo doją kasę z roamingu krajowego dla P4. Po interwencji UOKiK ten roaming jest g... wart Orange i Era się tylko teraz cieszą, że to nie z nimi P4 podpisało umowy. "Szczęśliwy, kto umie dzielić się z innymi" szewol Szalony PlusManiak Posty: 385 Rejestracja: 9 sie 2008, o 18:56 Lokalizacja: Śląsk Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: szewol » 30 sie 2010, o 20:30 Nie należy spodziewać się ofert podobnych do Play. Wielka Trójka, w przeciwieństwie do Play, stawiają na dochodowego klienta. Play natomiast na "dopłacanie" tylko dlatego, by zdobyć klienta. Nie ma zresztą wyjścia - musi wyróżniać się od W3. Co nie zmienia faktu, że Plus ostatnio śpi na całej linii. Mijemy nadzieję, że 1 września wreszcie się obudzą Czekam z przedłużeniem umowy Nie oczekuję od Plusa nie wiadomo ilu minut do wszystkich sieci. Nie oczekuje od Plusa "darmowego stanu" do wszystkich sieci. Ale chciałbym, by jednak nieco odświeżyli swoje taryfy, bo od Syberysjkich nic się nie zmieniło. Rarka to tylko... promocja i w dodatku z wielką wadą - minuty w abonamencie nie wymienne na SMS i MMS. Zaczekajmy do 1 września... Abonent Początkujący PlusManiak Posty: 26 Rejestracja: 30 sie 2010, o 14:01 Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: Abonent » 30 sie 2010, o 22:29 Też nie oczekuję cudów, a jedynie by nie było gorsze niż "Trzygłowy gratis" na taryfach "Godziny" z maja 2007 roku ;). Przede wszystkim potrzeba normalniejszego przelicznika , choćby 1 do 4 na sms jak w 2005 roku, albo taka ilość minut, aby po przeliczeniu nie straszyła ;). Do tego wreszcie dodatkowe minuty na plusa i stacjonarne(wszystkie), z podkreśleniem stacjonarnych, choćby jakieś 400 minut niezależne od pory dnia. MTR na stajonarne to niewielki koszt 2-3 grosze, a Plus wytępił co do sekundy z pakietów. Mitem jest, że stacjonarne telefony to przeżytek, bo wszyscy zlikwidowali. Owszem, z tp odpływają klienci, ale przecież jest same sieci kablowe, notują ciągłe wzrosty użytkowników telefonii stacjonarnej, bo są cenowo atrakcyjne, a komplet usług z kablówki, często jest doskonale spakowany w jedną łączoną ofertę. Do tego wszystkie inne voip-y, Ery domowe, użytkownicy bramek. Wcale nie jest tego tak mało. Patrząc na swoje kontakty, to twierdzę, że sposród znajomych ze stacjonarnym ubyło faktycznie jakieś 30 % (całkowita likwidacja stacjonarnego numeru). Dlatego powinien być tani pakiet rozmów na stacjonarne. I jeszcze może jakiś pakiet tanich sms-ów do własnej sieci, rozliczanych przed pakietem z samego abonamentu. Abonent Początkujący PlusManiak Posty: 26 Rejestracja: 30 sie 2010, o 14:01 Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: Abonent » 30 sie 2010, o 22:51 mariusz9a pisze: Po interwencji UOKiK ten roaming jest g... wart Orange i Era się tylko teraz cieszą, że to nie z nimi P4 podpisało umowy. Sugeruje to, że dawca sieci będzie miał źle, a dodatkowe miliony złotych będą mu kulą u nogi, nie o rozwinięcie wypowiedzi i jakiś link. W kwestii UOKiK i roamingu, to w ubiegłym roku zakazano Polkomtelowi i P4 klauzuli wyłączności, czyli chodziło o to, aby Play mógł kupować zasięg także od Ery i Orange, a sama umowa z Polkomtelem takiego prawa nie zakazywała. Zapisy ograniczające konkurencję wykreślono i nastał spokój. mariusz9a Administrator Posty: 5884 Rejestracja: 20 lip 2008, o 12:42 Lokalizacja: Sosnowiec Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: mariusz9a » 30 sie 2010, o 23:52 Abonent pisze:Sugeruje to, że dawca sieci będzie miał źle, a dodatkowe miliony złotych będą mu kulą u nogi Bo to jest tak. Moim zdaniem urzędy zbyt bardzo ingerują i naciskają obecne podmioty, aby zmusić je do udostępniania czegoś na co wydały ciężkie miliardy, komuś, kto dzięki naciskom tych urzędów, może dać ofertę lepsza niż sam operator który użycza danego sprzętu. Chodzi tu o to, że Plus na tym roamingu zarabia na waciki dla żony prezesa. 600 mln to są grosze w perspektywie kilku lat (to nie jest rocznie!). Nie wiem na co to starczy, ale raczej na nic sensownego... Abonent pisze:W kwestii UOKiK i roamingu, to w ubiegłym roku zakazano Polkomtelowi i P4 klauzuli wyłączności Tam nie tylko o to chodziło - to było chyba w tym roku. P4 wcześniej płacił za każdą minutę wydzwonioną w roamingu - teraz ma stałą stawkę, dzięki czemu oferuje stan darmowy a w przyszłości zapewne internet na sieci Plusa - P4 koszta nie obchodzą - zapchaj sieć Polkomtelowi jak tylko się da (dlatego napisałem że zapewne PTK i PTC się cieszą że nie podpisały wtedy umowy z Play - zysk żaden a obciążenie sieci takie że szkoda gadać). Najgorsze jest to, że Polkomtel niewiele może - zerwanie umowy będzie groziło wielkimi odszkodowaniami i szykaną ze strony UKE (podobnie jak nieprzedłużenie umowy), natomiast w przypadku próby zerwania umowy przez P4 zainterweniuje UKE i UOKiK wymuszając na Polkomtelu zmianę umowy - to już miało miejsce w przeszłości. Czy to jest ok? Moim zdaniem nie. Jak podpisuje się umowę, to powinna być ona wiążąca, a nie wymusza się na jednej z firm niekorzystną dla niej zmianę... Widziało się co się podpisuje na 5 lat - tyle obowiązywała poprzednia umowa. I co? UOKiK wymusiło na Polkomtelu zmianę umowy i podpisanie nowej, na całkiem innych warunkach po 3ch latach a nie po 5! - to jest ok? I nie chodzi tu o zmianę klauzul o konkurencji tylko o zmianę rozliczania między operatorami. Państwo w państwie, jak to już kiedyś pisałem "Szczęśliwy, kto umie dzielić się z innymi" Abonent Początkujący PlusManiak Posty: 26 Rejestracja: 30 sie 2010, o 14:01 Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: Abonent » 31 sie 2010, o 02:18 Prawdę mówiąc - mało konkretu podałeś. Nie bronię ani P4, ani Polkomtela. Obydwie strony wiedziały co podpisują. Play znał cenę zasięgu, a Plus wiedział, że wpuszcza podmiot, który będzie grał ostro. Play od początku pojechał po cenach i zasadach. Logika handlu nakazuje, że hurtowy odbiorca musi mieć taniej niż detalista. Polkomtel na pewno nie zgadza się na umowy poniżej kosztów, prawnicy tej firmy pewnie już by zerwali umowę. Co do zapchania sieci - jakoś poza tradycyjnym szczytem noworocznym- to zjawisko mnie nie spotkało. Trzeba też na jeszcze jedną rzecz zwrócić uwagę, że umowy z Orange jakoś marnie się kończą dla operatorów korzystających z ich sieci, kilku mniejszych już przeszło do historii, wysokie stawki za korzystanie z infrastruktury przełożyły się na mierną ofertę i kiepską sprzedaż. Jeśli Plus pokrzywdzony na playu, to konkretnie przytocz jakieś dane wraz z ich źródłem, wypowiedź prezesa Polkomtela z 11 sierpnia przeczy tezie o tym, że Era i Orange cieszą się, że się nie wkopały w roaming z Play : "Nowe warunki współpracy z P4 są efektem konsekwentnie realizowanej strategii Polkomtel w zakresie sprzedaży hurtowej i traktowania jej jako istotnego źródła przychodów spółki", źródło: mariusz9a Administrator Posty: 5884 Rejestracja: 20 lip 2008, o 12:42 Lokalizacja: Sosnowiec Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: mariusz9a » 31 sie 2010, o 13:36 Abonent pisze:Obydwie strony wiedziały co podpisują. Play znał cenę zasięgu, a Plus wiedział, że wpuszcza podmiot, który będzie grał ostro. To dlaczego umowa zawarta na 5 lat jest nagle zmieniana na gorsza dla Polkomtela po latach 3? Przecież jak mówisz, P4 widziało co podpisuje Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale P4 jest na Polskim rynku nietykalną firmą. Przykład to przez prawie pół roku brak realizacji połączeń do sieci wRodzinie bo nie chcieli przyjąć wyższej stawki MTR - wina zrzucana na CenterNet. Czy UKE coś zrobiła w tej sprawie? Dlaczego nikt nie dostał kary a sprawa ucichła? Kupę skarg poleciało od użytkowników i co? P4 jest faworyzowany i nietykalny. Widzi to nawet KE które karci UKE za MTR. Abonent pisze:Co do zapchania sieci - jakoś poza tradycyjnym szczytem noworocznym- to zjawisko mnie nie spotkało. Mnie też nie, ponieważ P4 ma najmniejszy priorytet w sieci Polkomtel - wyższy już mają nawet MVNO. Ale ja się nie dziwię. Abonent pisze:Jeśli Plus pokrzywdzony na playu, to konkretnie przytocz jakieś dane wraz z ich źródłem, wypowiedź prezesa Polkomtela z 11 sierpnia przeczy tezie o tym, że Era i Orange cieszą się, że się nie wkopały w roaming z Play : "Nowe warunki współpracy z P4 są efektem konsekwentnie realizowanej strategii Polkomtel w zakresie sprzedaży hurtowej i traktowania jej jako istotnego źródła przychodów spółki" Nie przytoczę ponieważ o tym się nie mówi. A co miał powiedzieć prezes? Jesteśmy w dupie, ale nie martwicie się, odbijemy sobie na własnych klientach? Zrozum że umowa jest wymuszona! I to widać chociaż po tym, że została zmieniona na niekorzyść Polkomtela w połowie jej trwania. I jestem pewny że do tego przyłożyło rękę UKE i UOKiK, którego P4 jest nietykalnym pupilkiem. "Szczęśliwy, kto umie dzielić się z innymi" Abonent Początkujący PlusManiak Posty: 26 Rejestracja: 30 sie 2010, o 14:01 Re: Syberyjskie deja vu,rozwód i co dalej?? Post autor: Abonent » 31 sie 2010, o 22:44 I tu się zgodzę, nie mówi się o czymś, czego się nie widziało, a umowy nie czytało. Spiskowa teoria dziejów współczenej telekomunikacji (naciski, groźby, wymuszenia) przypomina fobie PiS. Może garść iformacji z Kodeksu Cywilnego: Umowa jest zgodnym oświadczeniem woli dwóch stron. Art. 77. § 1 KC." Uzupełnienie lub zmiana umowy wymaga zachowania takiej formy, jaką ustawa lub strony przewidziały w celu jej zawarcia". Ustawodawca zezwala na zmianę umowy, uzupełnienie ,co więcej, jej zmiana w trakcie jest DOPUSZCZALNA I LEGALNA. Intencją ustawodawcy było właśnie to, by szczególnie umowy długoterminowe mogły być dostosowane przez podmioty do współczesności. Art. 87. KC :" Kto złożył oświadczenie woli pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej, ten może uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia, jeżeli z okoliczności wynika, że mógł się obawiać, iż jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste lub majątkowe". Nie sądzę, aby prawnicy Polkomtela nie znali prawa i pozwalali się zastraszać komukolwiek. Co do niekorzystnych zapisów dla Polkomtela i rzekomych stratach, poczekajmy do opublikowania szczegółowego bilansu rocznego. Co do UKE i częstych ingerencji w rynek, to większość z nich była niestety konieczna. Operatorzy wyciskaliby nas jak gąbki, do dziś płacilibyśmy po za minutę, do dziś łączylibyśmy się z internetem przez dial up, a SDI za 110 zł i Neostrada 512 za 170 zł byłyby jedynymi opcjami posiadania internetu w tym kraju. Do dziś operator byłby górą i mógł do woli blokować telefony, nawet jeśli klient złożyłby reklamację na oczywiste błędne naliczanie opłat przez usługodawcę i opłacił kwotę abonamentu. To była niesamowita patologia, którą przećwiczyłem na sobie przy okazji internetowych tp. Wielka trójca gsm serwowałaby oligopol, formę równie patologiczną jak monopol. Moim zdaniem w ogóle powinno się zrezygnować z rozliczeń interconnectowych, w wielu krajach działa system "bill and keep" i to im się doskonale sprawdza. Jest prawdziwa konkurencja, ceny niskie i zabieganie o klienta. U nas nigdy w życiu się na to nie zgodzi W3, bo za dużo kasy na tym doją i jest to doskonały pretekst do utrzymania ceny sms na poziomie 18-20 gorszy, podczas gdy technicznie jego przesłanie to 1 grosz. Play nie jest świętoszkiem, szczególnie notorycznie grzeszy parametrami własnej sieci ( co nawiasem mówiąc również zarzuciło mu UKE), chamstwem były reklamy nawołujące do zrywania umów przy zmianie regulaminu Polkomtela, ale ofercie nie można wiele zarzucić. A Plus co? Dzisiejsza żenada taryfowa pomogła mi tylko w ostatecznej decyzji NMP. Chociemira1996 Posty: 1 Rejestracja: 22 mar 2020, 13:00 Rozwód kościelny - co dalej? Cześć. Słyszałam, że jest możliwość unieważnienia ślubu kościelnego i stąd moje pytanie - czy potem mogłabym drugi raz zawrzeć takie małżeństwo? Posty: 4 Rejestracja: 27 maja 2020, 14:47 Lokalizacja: Warszawa Re: Rozwód kościelny - co dalej? Post autor: » 27 maja 2020, 14:49 Efekty terapii małżeńskiej mogą przynieść wiele dobrego ... je-efekty/. Terapia małżeńska przeznaczona jest zarówno dla par, będących w związkach partnerskich, jak i dla małżeństw. Z tej formy psychoterapii mogą skorzystać zarówno osoby z długim stażem po ślubie, jak i takie, które dopiero co zorganizowały wesele. kozi44 Posty: 227 Rejestracja: 11 lip 2019, 16:36 Re: Rozwód kościelny - co dalej? Post autor: kozi44 » 19 cze 2020, 8:35 zazwyczaj przyczynami do rozwodu są zdrady małżeńskie. Warto zanim zacznie się w ogóle podejrzewać cokolwiek zrobic badanie wariografem. Tu można więcej poczytać ... 2,3, Badanie nie jest drogie, a skuteczność jest bardzo wysoka melville Posty: 172 Rejestracja: 19 lip 2020, 21:04 Re: Rozwód kościelny - co dalej? Post autor: melville » 24 paź 2020, 19:45 Jeśli chodzi o unieważnianie małżeństw to sprawdzi wam się niezawodna kancelaria kanoniczna. Brat korzystał z usług Kancelarii Kanonicznej Dariusza Skrzypczaka Skutecznie pomagają w uzyskaniu stwierdzenia nieważności małżeństwa, mają duże doświadczenie i bardzo dobre wyniki. Spodoba wam się ich profesjonalizm. Działają w Chorzowie. Bańczyk Re: Rozwód kościelny - co dalej? Post autor: Bańczyk » 17 cze 2021, 10:09 Tak, jeżeli proces o stwierdzenie nieważności zakończy się po Twojej myśli i nie zostanie nałożona klauzula wyrokowa to jak najbardziej będziesz mogła ponownie zawrzeć związek małżeński przed ołtarzem. Jak chcesz coś więcej dowiedzieć się na temat przebiegu procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego, to polecam Ci zapoznać się z tym artykułem: ... scielnego/ Zamieszczam emaila z prośba o jakieś rozsądne porady dla mojej znajomej, która znalazła sie w bardzo trudnej sytuacji. Ze względu na brak dostępu do komputera jak również do internetu zamieszczam list w jej imieniu. Proszę o jakieś wskazówki? 16 grudnia mąż zostawił mnie z 13 miesięczną córeczką i odszedł do kochanki. Zostawił nas bez środków do życia z rozpoczętym remontem wynajmowanego mieszkania i nie opłaconym czynszem. Zamieszkałyśmy w Domu Matki i Dziecka. Na domiar złego córeczka zachorowała na zapalenie płuc, święta spędziłyśmy w szpitalu, mąż przyniósł tylko paczkę pieluch, chusteczki pielęgnacyjne i kaszkę dla Małej, mnie nie dał żadnych pieniędzy, przez dwa dni nic nie jadłam, dopiero znajomi przynieśli mi „wałówkę”.Za szpital nie zapłaciłam. Mąż odwiedził córkę dwa razy, ostatni raz w go o pomoc, obiecywał, że „jutro dam ci jakąś kasę” i na tym się skończyło, bo żadnych pieniędzy i nic dla dziecka więcej już nie dał. Rozpoczął natomiast walkę o samochód. Mamy dwa samochody są one współwłasnością, lecz oba zarejestrowane są na mnie, mąż nie ma prawa jazdy (co nie przeszkadza mu w prowadzeniu samochodów, zgłaszałam to na Policję ale oni, nie mieszają się w takie sprawy). Mąż grozi mi że za oba będę musiała uiścić opłaty, a że samochody nabyliśmy dopiero w tym roku nie ma na nie żadnych zniżek. Dzisiaj tj. 31 grudnia, mąż poinformował mnie o rzekomej rozdzielności majątkowej, której dokonał i że od teraz będę musiała radzić sobie sama, lub pójść na ugodę tj. oddać mu wszystko. Ponadto ciąży na mnie niezapłacony rachunek za telefon komórkowy męża, za który umowa spisana została na mnie. Analogiczna sytuacja jest z dwoma kredytami oraz innymi płatnościami, gdyż mąż nie miał możliwości wykazać stałego zostawił mnie w momencie kiedy wypowiedziałam pracę, ponieważ miałam ogromne kłopoty związane z odbieraniem dziecka ze żłobka, miał to robić mąż ale jakoś się mu nie udawało, więc zwalniałam się z pracy na pół godz. i jechałam po dziecko, potem ono pozostawało ze mną. Tak samo było jeśli odbierał je mąż, przywoził je i zostawiał u mnie w pracy. Dowiedzieli się o tym przełożeni i musiałam coś postanowić. Od jutra będę miała wznowioną umowę o pracę, zarobię netto ok. 1200 zł (dotychczas zdarzało się, ze dostawałam tylko 350 zł, bo córka np. była chora). 28 grudnia wniosłam do Sądu pozew o alimenty na dziecko oraz na mnie, ponieważ problem żłobka pozostaje. Ja pracować będę od 12:00 do 20:00, a żłobki czynne są do 16:30. Córeczka dużo choruje, wydaję na leki ok. 100zł co dwa ma udokumentowaną pensję 745 zł netto, a zarabia w zależności od 1700 zł do ok. 2100 zł lub więcej (nadgodziny, praca po godzinach np. rozładunki). Nie wiem co robić! Pragnęłabym żyć na podobnym poziomie jak dotychczas. Co robić wnieść pozew o rozwód czy separację? Jak się zachowywać wobec groźby męża, że nic nie dostanę, a samochody będę musiała sama opłacić, że wszystko mi zabierze jeśli nie zwrócę mu nowszego auta i się z nim nie dogadam. Jak to jest z rozdzielnością majątkową? Czy mąż mógł zrobić to bez powiadamiania o tym mnie?Rodzina męża jest dobrze sytułowana ale nie chcą mieszać się „do tej historii”. Zostałam sama z córeczką. Proszę o poradę i pomoc. Katarzyna.

rozwód i co dalej forum